Prawomocna przegrana mBanku S.A. w sprawie umowy kredytu powiązanej z CHF, co do której w ciągu 8 lat uzyskaliśmy łącznie 5 wyroków sądów powszechnych i 1 wyrok Sądu Najwyższego
26 kwietnia 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację mBank S.A. od niekorzystnego dla banku wyroku I instancji, na podstawie którego sąd ustalił nieważność umowy kredytu powiązanego z CHF i zasądził od banku na rzecz kredytobiorców większość dokonanych przez nich wpłat.
Sprawa ta ma szczególne znaczenie dla kancelarii, ponieważ dotyczy umowy kredytu co do której:
- zapadło już łącznie 5 wyroków sądów powszechnych;
- wypowiedział się Sąd Najwyższy;
- a wyrok dotyczy mojej pierwszej sprawy sądowej dotyczącej umowy kredytu powiązanego z CHF, rozpoczętej w 2014 roku.
Jedną z pierwszych moich spraw dotyczących kredytów powiązanych z CHF była sprawa z powództwa konsumenta przeciwko mBank S.A. Było to tzw. powództwo przeciwegzekucyjne wszczęte (i zabezpieczone poprzez wstrzymanie egzekucji komorniczej) niemalże na 5 minut przed zlicytowaniem nieruchomości kredytobiorców w oparciu o bankowy tytuł egzekucyjny (BTE).
Sprawa rozpoczęła się w 2014 roku – w czasie, w którym nie było jeszcze wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie państwa Dziubak, ani wielu innych wyroków TSUE. Orzecznictwo sądów w Polsce w sprawie kredytów powiązanych z CHF albo w ogóle nie istniało, albo było niekorzystne. Procesy dotyczące umów zawartych z bankami uchodziły za trudne, albo wręcz niemożliwe do wygrania. Wyrok korzystny dla kredytobiorcy był wtedy wydarzeniem.
Najlepszą ilustracją tego jaka w tamtym czasie panowała atmosfera wokół procesów sądowych przeciwko bankom jest wypowiedź ówczesnego wiceprezesa Związku Banków Polskich, pana Jerzego Bańki:https://www.youtube.com/watch?v=-VxYxGl_4R0 (polecam zwłaszcza fragment od 2:46).
W omawianej sprawie wbrew zapewnieniom pana Jerzego Bańki zapadły korzystne dla konsumentów wyroki w I i II instancji, co zwróciło uwagę opinii publicznej.
O sprawie zaczęło być już naprawdę głośno po tym, gdy trafiła do Sądu Najwyższego, przed którym również reprezentowałem kredytobiorcę.Sprawa ostatecznie zakończyła się pomyślnie – kredytobiorca uniknął egzekucji skierowanej do całego majątku „dłużników” i licytacji nieruchomości, a każdy wyrok który zapadł w sprawie był niekorzystny dla banku.
Uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego w tej sprawie posłużyło potem kredytobiorcom w wielu sprawach na terenie całego kraju w sporach dotyczących bankowego tytułu egzekucyjnego. Na ten wyrok powoływały się sądy w wielu korzystnie dla kredytobiorców zakończonych sprawach.Więcej o tych trzech wyrokach na stronie: https://gorski-radcaprawny.pl/o-kancelarii/
Opisana wyżej sprawa dotyczyła bankowego tytułu egzekucyjnego.Niestety BTE w dalszym ciągu są podstawą egzekucji komorniczej i ciągle toczą się procesy sądowe w tych sprawach.
Gdy już opadł kurz po zakończonej sprawie sądowej, kredytobiorcy chcieli ustalić z bankiem jaka według banku jest wartość ich długu. Okazało się jednak, że bank w dalszym ciągu uznaje umowę kredytu i wypowiedzenie umowy, których dotyczyły opisane wyżej procesy sądowe, za w pełni ważne i skuteczne i nie ma dla niego żadnego znaczenia to, co się stało w sprawie dotyczącej BTE.
Kredytobiorcy znaleźli się w sytuacji patowej – bank wzywał do zapłaty, ale ich nie pozywał, równocześnie uznając umowę za w pełni ważną i skuteczną.
Na nieruchomości formalnie ciążył wciąż ogromny dług zabezpieczony hipoteką, a jej sprzedaż zredukowałaby dług w niewielkim stopniu. Licytacja nieruchomości i egzekucja komornicza skierowana do całego majątku “dłużników” dzięki zapadłym wyrokom były już niemożliwe, ale sytuacja kredytobiorców pozostawała niepewna.
Nie było innej rady – wobec postawy banku kredytobiorcy musieli wystąpić do sądu po raz kolejny. Ponownie zostałem wyznaczony na pełnomocnika z urzędu w tej sprawie.Pozew trafił do sądu w Warszawie w roku 2016.
Z różnych względów proces przedłużał się. W tym czasie orzecznictwo sądów stawało się jednak coraz bardziej korzystne dla kredytobiorców. Sytuacja banku z tego powodu pogarszała się, ale jego stanowisko się nie zmieniało.Po czterech latach procesu wyrokiem z dnia 30 listopada 2020 r. sąd ustalił nieważność tej umowy i zasądził od banku wszystkie wpłaty kredytobiorców, rozstrzygając na niekorzyść banku (wtedy jeszcze nieprawomocnie) wszelkie wątpliwości co do umowy kredytu.
Bank z tym wyrokiem się nie zgodził i złożył apelację. Apelacja banku wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 kwietnia 2022 roku została oddalona.
W sprawie tej konkretnej umowy złożyłem dwa powództwa przeciwegzekucyjne, sprawy dotyczące BTE zakończyły się dwoma wyrokami w I instancji, jednym w II instancji i jednym w SN. Zapadł również właśnie drugi wyrok w sprawie o ustalenie i zapłatę. Wszystkie te wyroki były niekorzystne dla banku.
Sumę kosztów poniesionych przez bank, nie licząc kosztów obsługi prawnej, szacuję na setki tysięcy złotych. W tamtym czasie opłaty sądowe od pozwów nie wynosiły, tak jak obecnie maksymalnie 1.000 zł, a 5 % od wartości przedmiotu sporu. Z opłat tych kredytobiorca był na szczęście zwolniony, ale bank jako przegrywający proces musiał je ponieść.
Mija właśnie 8 lat procesów dotyczących tej samej umowy kredytu, podczas których zapadło łącznie 6 wyroków, wszystkie bez wyjątku korzystne dla kredytobiorców.
autor tekstu: radca prawny Radosław Górski